Większość z Was zapewne spotkała się już z pojęciem suchego szamponu (a jeśli nie, to macie ku temu okazję;p). Zadanie jakie stoi przed suchym szamponem, to przede wszystkim - odświeżenie naszej czupryny bez konieczności mycia włosów. (Choć jako takiego mycia na pewno nam nie zastąpi :p) Suchy szampon jest szczególnie przydatny w sytuacji kiedy nie mamy warunków/czasu, żeby umyć włosy np. w podróży lub np. kiedy chorujemy/podczas upalnych dni lub kiedy tak jak ja jesteście posiadaczami cienkich włosów, które łatwo i szybko przetłuszczają się przy skalpie (zwłaszcza zimą, kiedy nosimy czapkę). Produkt ten rewelacyjnie sprawdza się, jako 'włosowe S.O.S.',np. kiedy musimy nagle gdzieś szybko wyjść, a wygląd naszych włosów pozostawia wiele do życzenia...
Batiste to angielska marka kosmetyczna, która w swojej ofercie ma kilkanaście różnych suchych szamponów. Wśród nich znajdziemy wersje dedykowane zarówno blondynkom, jak i brunetkom, choć na ogół spotykam się z opinią, że szampony te nie mają tak naprawdę ograniczeń 'kolorystycznych' względem ich użytkowników i w zasadzie są uniwersalne.
Szampony Batiste to połączenie funkcjonalności i wygody w jednym :)
Swój pierwszy szampon Batiste kupiłam pod wpływem przychylnych recenzji na blogach. Po długiej lekturze padło na Batiste XXL volume, który okazał się strzałem w dziesiątkę! I choć to już 5 mój egzemplarz, to jego działanie niezmiennie mnie zachwyca :) Dodatkowo zawiera lakier, który wzmacnia efekt i rzeczywiście dodaje objętości!
Opakowanie: Ładne i bardzo dziewczęce (cukierkowe) opakowanie. Szampon jest dostępny w dwóch wersjach, o objętości: 200ml i 50ml.
Skład: Butane, Isobutane, Propane, Oryza Sativa (rice) Starch, Alcohol Denat., Silica Talc, Parfum (fragrance), Limonene, Distearyldimonium Chloride, Cetrimonium Chloride
Prosty skład. Bez zbędnych 'ulepszaczy', czyli coś co lubię!
W oczy rzucają nam się szczególnie dwa składniki:
- talk - składnik, który w głównej mierze odpowiada za działanie szamponu (pochłania nadmiar sebum) oraz skrobia z ryżu siewnego - alternatywa dla talku o podobnym działaniu
- i alkohol (tu powinna nam się zapalić czerwona lampeczka - bo jego obecność może powodować wysuszenie i podrażnienie skóry głowy)
Pozostałe składniki to typowe elementy aerozoli, składniki kompozycji zapachowej oraz konserwanty/stabilizatory.
Zapach: Bardzo, bardzo przyjemny :) Raczej nie przypomina nic konkretnego. Za to długo utrzymuje się na włosach.
Aplikacja: Bardzo łatwa i przyjemna. Szampon rozpylamy w odległości około
20-30 cm od nasady włosów (czyli tam gdzie są przetłuszczone). Po spryskaniu na włosach pojawia się biały nalot, który wystarczy delikatnie 'roztrzepać'/wyczesać dłonią, aby znikł.
Polecam, żeby rozczesywać włosy i wstępnie je układać już przed aplikacją szamponu (ze względu na zawarty w nim lakier), aby potem móc tylko skorygować fryzurę i nie stracić przy tym efektu utrwalenia i objętości, jakie daje szampon.
A oto profesjonalny instruktaż prosto ze strony batiste.pl
Polecam, żeby rozczesywać włosy i wstępnie je układać już przed aplikacją szamponu (ze względu na zawarty w nim lakier), aby potem móc tylko skorygować fryzurę i nie stracić przy tym efektu utrwalenia i objętości, jakie daje szampon.
A oto profesjonalny instruktaż prosto ze strony batiste.pl
Działanie: Jak już wspomniałam we wstępie, szampon w 100% spełnia obietnice producenta! :) Świetnie odświeża fryzurę (efekt utrzymuje się nawet do 2-3 dni!). Bardzo dobrze pochłania sebum, nie pozostawiając przy tym śladów. A w odróżnieniu od innych szamponów nie matuje mocno włosów. Ponadto unosi włosy u nasady, dodając im objętości oraz delikatnie je usztywnia, co ułatwia ich stylizację. Jest to miła odmiana od efektu 'moich ulizanych' i oklapłych piórek. Fryzura ułożona po jego zastosowaniu na ogół nie wymaga większego utrwalenia (chyba że planujemy skakać na bungee;p). Co ciekawe sprawdza się u mnie lepiej niż profesjonalne kosmetyki dodające objętości. Dlatego bardzo chętnie po niego sięgam, nawet kiedy moje włosy wcale tego nie potrzebują :p
Nie stwierdziłam żadnego niekorzystnego wpływu na skórę głowy (w tym działania drażniącego). Pomimo alkoholu w składzie, uważam, że jest to bardzo przyjazny kosmetyk. Ostrożność zalecałabym jedynie osobom ze skłonnością do łupieżu.
Dostępność: drogerie Hebe, Marionnaud, sklepy internetowe
Cena: 14,99zł/200ml - bardzo korzystny stosunek ceny do jakości i ilości :)
Dla mnie to ideał, dlatego póki co nie zamierzam dalej eksperymentować :)
PODSUMOWANIE 6/6
+ przyjemny zapach+ łatwa aplikacja
+ działanie (szybko i skutecznie przedłuża świeżość włosów, pozwala wydłużyć czas między kolejnymi myciami nawet o 2-3 dni)
+ wydajność
+ spektakularny efekt mega objętości bez obciążania!
+ dostępność ( w tym w dwóch wariantach - wersja 50ml idealna do zabrania w podróż:)
Korzystacie z takich wynalazków?:P
Macie jakieś swoje ulubione suche szampony?
Pozdrawiam!
Czytam o nich wiele dobrego, ale mam bardzo wrażliwą skórę i mam pełno obaw...
OdpowiedzUsuńJa też mam wrażliwą skórę i podrażnia mnie sporo rzeczy, nawet Babydream, natomiast od tego szamponu nic mi nie jest :) Przekonasz się, jak już wypróbujesz :P
Usuńja zamiast suchego szamponu używam talku czy też pudru dla niemowląt, też się sprawdza :)
OdpowiedzUsuń(obserwuję, bo widzę, że fajne rzeczy piszesz! pozdrawia również warszawianka i również fanka lasagne :) )
Dzięki :*, wiesz w sumie jestem Słoik, a nie Warszawianka ;p
UsuńMusimy się kiedyś umówić na wspólne robienie lasagne ;D
Słyszałam o tej metodzie i nawet ją rozważałam, ale znając siebie i moją gapowatość najpewniej nasypałabym go za dużo i byłaby ze mnie białogłowa w dosłownym tłumaczeniu XD
Bardzo lubię Batisty :)
OdpowiedzUsuńTo tak, jak ja :D Piąteczka! :D
Usuńja lubię wersję wild:)
OdpowiedzUsuńMuszę się przyznać, że nie miałam ;p
UsuńNaprawdę 2-3 dni?? Jakim cudem, skoro u mnie ta wychwalana pod niebiosa Isana daje pożądany efekt na kilka godzin zaledwie?! To tylko parę złotych różnicy, muszę więc przetestować Batiste! :)
OdpowiedzUsuńU mnie tyle się utrzymuje ten efekt, ale ja mam piórka, z 5 na krzyż, więc może to dlatego? ;p Niemniej jednak każdemu polecam wypróbowanie ich szamponów, bo są rewelacyjne, a zwłaszcza volume xxl :)
Usuńoj też bardzo lubię, ale tego xxl volume nigdy nie miałam, chyba muszę sobie sprawić, bo moje włosy są jakieś oklapnięte ostatnio..
OdpowiedzUsuńOhh, żeby moje tylko ostatnio były oklapnięte... :( Ja mam takie od zawsze! Mało, cienkie i jeszcze bez życia i objętości. Wszystko je obciąża, a z Batiste nie mam tego problemu :))
Usuńnie miałam jeszcze, a tak kuszą:P
OdpowiedzUsuńno to na co czekasz? ;p
Usuńciekawe są te szampony wiele o nich czytam, choć jeszcze nie miałam;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://kosmetycznawyspa.blogspot.co.uk/
Łooo, ja myślałam, że Ty już dawno wzięłaś je w obroty ;PP A wiesz, że ja swój pierwszy Batiste kupiłam właśnie w UK (2 lata temu)? ;p
Usuńświetna recenzja :) Produkt idealny dla mnie :) Lubię mieć suchy szmopn na półce z kosmetykami w razie potrzeby zawsze mnie ratuje w ekstremalnych przypadkach ;) Do tej pory używałąm zielonego z Isany ale matowi strasznie włosy i wybiela :( może za dużo go aplikuje... ale ten zapowiada się świetnie. Wypróbuję!
OdpowiedzUsuńDzięki :*
UsuńNaprawdę jest każdego wydanego grosika. Pięknie pachnie i super działa. Ja z Isany byłam średnio zadowolona. Bez fajerwerków. A Syoss'em to była jedna wielka masakra. Był po prostu wszędzie, w całej łazience :/ do tego niespecjalnie się sprawdzał.
lubię te produkty mam 2 i jestem zadowolona
OdpowiedzUsuńMamy tutaj samych zadowolonych użytkowników Batiste ;D, coś w tym musi być!
UsuńJa mam wersję wiśniową i bardzo lubię:)
OdpowiedzUsuńTeż mam wiśnię, ale chyba więcej nie kupię. Bo jednak volume xxl najbardziej mi opowiada :)
Usuńnie miałam jeszcze nigdy suchego szamponu, muszę w końcu skusić się na jakiś :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że nie pożałujesz :))
Usuńbyłam już tyyyle razy w hebe i ani śladu batiste :<
OdpowiedzUsuńOO, a widzisz u mnie w Hebe półka jest wypchana szamponami Batiste aż po same brzegi :D i naprawdę jest w czym wybierać :)
Usuńbardzo je lubię:)
OdpowiedzUsuńparę dni temu kupiłam batiste cherry. używałaś może go, żeby porównać? zaciekawił mnie ten XXL volume :)
OdpowiedzUsuńCherry też był fajny (bardziej podobał mi się jego zapach), ale działanie wolę zdecydowanie Volume XXL :))
UsuńNigdy nie miałam szamponu Batiste - może kiedyś się skuszę. Tym bardziej, że można znaleźć je stacjonarnie w Hebe :)
OdpowiedzUsuńTaaak, dostępność w Hebe wiele ułatwia :)
UsuńMam ochotę wypróbować wersję Volume. Używam szamponu dla szatynek i jestem z niego ogromnie zadowolona :)
OdpowiedzUsuńJest bardzo fajna, także myślę, że jeśli miałaś inne wersje (a Cię nie podrażniały) to i ten się u Ciebie sprawdzi :)
UsuńNigdy nie miałam suchego szamponu i jakoś mnie nie pociągają. Lubię mieć czyste, umyte włosy i lubię je myć, więc nie zależy mi na wydłużeniu czasu pomiędzy kolejnymi "myciami". ;-)
OdpowiedzUsuńJa też lubię mieć czyste i zadbane włosy, ale nie zmienia to faktu, że nie jestem też fanką ich przesuszania przez codzienne mycie głowy, bo to paradoksalnie powoduje zwiększoną sekrecję łoju, a po drugie nie jest zdrowe. Mam cienkie i delikatne włosy, więc stosuję takie rozwiązanie :) i nie zauważyłam, żeby moje włosy czy skóra głowy jakoś na tym ucierpiały :)
UsuńO, nie wiedziałam, ze takie coś istnieje ;d, fajna recenzja.
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze szamponu z batiste... używam namiętnie te z isany :) mam włosy cienkie, dzięki nim włosy są trochę mniej przyklapnięte :)
OdpowiedzUsuńVolume XXL od Batiste idealnie się nadaje do włosów cienkich i bez objętości, ponieważ jest z dodatkiem lakieru i delikatnie je unosi, ale bez efektu kasku. Ja mam właśnie takie włosięta;p i bardzo go sobie chwalę :)) Isana mnie urzekła, a suchy szampon od Syoss to w ogóle porażka. Teraz w Hebe jest -20% na szampony Batiste, także jest okazja, żeby wypróbować :P
Usuń