Dzisiaj pragnę Wam przedstawić ciąg dalszy moich rozważań o wodzie termalnej oraz o tym, jak właściwie należy aplikować kosmetyki na jej bazie oraz samą wodę. Przedstawię Wam bliżej również jej najpopularniejsze zastosowania. Mam nadzieję, że i Wy znajdziecie coś dla siebie :) Dla zainteresowanych odsyłam do części pierwszej - klik!
Woda
termalna to kosmetyk skierowany przede wszystkim do posiadaczy cery wrażliwej,
alergicznej czy cery naczynkowej. Oczywiście może też być stosowana w przypadku
cery tłustej czy suchej, ale jej działanie szczególnie dobrze widać w przypadku tzw. cer problematycznych (trądzik, łuszczyca, AZS, pokrzywki, r. alergiczne).
Jeśli chodzi o kremy i balsamy na bazie wód termalnych, to należy je aplikować na czystą skórę,
najlepiej kilka minut po jej oczyszczeniu. Natomiast jeśli chodzi o wody w sprayu to najpopularniejsza szkoła mówi o tym, że należy spryskać skórę i po kilku minutach osuszyć ją
chusteczką higieniczną. Wynika to z tego, że większość produktów dostępnych na rynku to wody hipotoniczne i ich pozostawienie na dłuższy czas na skórze może spowodować efekt zupełnie odwrotny od zamierzonego, a mianowicie 'wysuszyć' naszą skórę na skutek parowania (czemu towarzyszy charakterystyczne uczucie ściągnięcia). Oczywiście nie bez znaczenia jest rodzaj cery, którego jesteście posiadaczami. Sama znam osoby, które nie osuszają twarzy po aplikacji hipotonicznej wody termalnej i nie odbija się to negatywnie na stanie ich skóry. Także wybór postępowania zależy od Ciebie :)
W odpowiedzi na potrzeby leniwców (takich, jak chociażby ja :P), na rynek wyszła pierwsza izotoniczna woda termalna marki URIAGE. Stanowi ona pewnego rodzaju innowację, gdyż jej stosowanie różni się od tego w przypadku klasycznych wód termalnych, właśnie brakiem konieczności osuszania twarzy :) Nic więc dziwnego, że znalazła ona uznanie wśród wielu użytkowniczek-blogerek :)
Wody termalne warto stosować przez cały
rok, zwłaszcza gdy w pomieszczeniach zaczynają grzać kaloryfery. Latem, nic tak świetnie nie ukoi Twojej skóry podrażnioną słońcem czy wiatrem. Na co dzień przyda się zaraz po przebudzeniu, ponieważ
redukuje obrzęki, opuchnięcia, przywraca skórze odpowiednie pH, dba o jej
nawilżenie, redukuje zaczerwienienia i poprawia ogólny wygląd skóry. Rano i wieczorem, po oczyszczeniu twarzy, np. zamiast toniku, ponieważ minimalizuje ona działanie twardej wody (ja stosuję wymiennie z moim ulubionym hydrolatem). W ciągu dnia odświeży skórę
i utrwali makijaż. Dla mnie jest też niezbędna do aplikacji samego podkładu mineralnego, gdyż stosuję metodę 'na mokro' (inaczej 'dwóch psiknięć'), która polega na zwilżeniu pędzla poprzez spryskanie go wodą termalną jeszcze przed zanurzeniem go w odsypanym podkładzie. Chętnie po nią sięgam także w czasie wieczorów spa, gdzie idealnie przydaje się do spryskiwania i odświeżania nałożonej maseczki z glinki czy spiruliny. Możesz też używać jej na świeżo wydepilowaną skórę i podsunąć
mężowi jako kosmetyk po goleniu. Dermatolodzy stosują wody termalne po
zabiegach, np. po peelingach chemicznych. Wody termalne są też polecane w pielęgnacji niemowląt (posiadają odpowiednie atesty, m. in. Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie). No i nie zapominajmy o działaniu antyoksydacyjnym/przeciwstarzeniowym, które też jest w cenie :)
Także jak widzicie ilość możliwości jakie Wam oferują wody termalne jest naprawdę szeroka :) Ma nadzieję, że moje posty pomogą Was przekonały do tego tematu lub choć trochę pomogły w odnalezieniu 'wody idealnej' :)
Buziaki!
mam z la roche posay... ijak tylko uzyja tak mam bolące gole pod skora ; /
OdpowiedzUsuńŁączę się w bólu, miałam to samo z LRP. Na dodatek skóra była dziwnie podrażniona, wysuszona i zaczerwieniona. Co ciekawe nic takiego nie ma u mnie miejsca w przypadku stosowania Avene czy Uriage, które uwielbiam Także to chyba skład mi nie podpasował, może to te metale?
UsuńU mnie Uriage czasem powoduje takie niespodzianki, a do tego ściąga skórę. Wolę LRP, która łagodzi. Kiedyś używałam kosmetyków z wodą z Avene i miały zbawienny wpływ na moją twarz. Wiele chyba zależy od rodzaju skóry.
UsuńPewnie masz rację :) Dobór wody termalnej, podobnie jak innych kosmetyków jest kwestią bardzo indywidualną i to widać chociażby po wymianie naszych doświadczeń :))
Usuńdlatego ja wolę nie uzywac :P
UsuńTy to jesteś Uparciuch! :p
UsuńJa tez mam z LRP i jestem zadowolona ;) Ale każda skóra jest inna i inaczej reaguje wiadomo :)
UsuńJa mam zamiar w tym roku spróbować wody termalnej od Vichy :) U mnie świetnie spisuje się hydrolat rumiankowy i koi moją wrażliwą cerę bardzo dobrze więc jeśli woda się nie sprawdzi to na pewno do niego wrócę.
OdpowiedzUsuńJa Vichy miałam daaawno temu i nie pamiętam już, jak mi się sprawowała ;p, teraz króluje u mnie Avene i Uriage. Z resztą ja też bardzo lubię hydrolaty :), rozrabiam z nimi np. glinki. Woda termalna ich mi nie zastąpiła, ale uzupełniła moją pielęgnację :)
UsuńJa znalazłam Vichy bardzo tanio dlatego uznałam, że kupię :D
UsuńSprytnie! :P
UsuńOd dłuższego czasu przymierzam się do zakupu wody Uriage, jako leniwiec wolę nie osuszać już skóry :) Mam nadzieję, że jej działanie przekona mnie do stosowania systematycznie wód termalnych :)
OdpowiedzUsuńPiąteczka! Też jestem leniwcem ;p
UsuńTeż mam nadzieję, że sprawdzi się u Ciebie jak trzeba! :* :)
póki co nie kusi mnie żadna woda !;]
OdpowiedzUsuńKiedyś zawsze stosowałam wodę termalną po przebudzeniu, ostatnio jakoś zaniechałam. Muszę wrócić do tego zwyczaju.
OdpowiedzUsuńMnie też to weszło w nawyk, woda termalna w szafce nocnej musi być! ;D
UsuńMiałam kiedyś wodę termalną Vichy, używałam jej głównie latem ale przyznam szczerze, że dla mnie to był taki bajerek - jak się skończyła, to w ogóle tego nie odczułam ;)
OdpowiedzUsuńPewnie to też zależy do czego ją wykorzystujesz :) Ja sobie nie wyobrażam aplikacji minerałów na sucho, ponieważ mam tendencję do odstających skórek, a dzięki wodzie termalnej udaje mi się uzyskać jednorodną emulsję (coś na kształt drogeryjnych fluidów, ale bez masy chemii i silikonów), która pozwala mi na perfekcyjne krycie :)
UsuńMiałam wodę Uriage i bardzo się z nią polubiłam :)
OdpowiedzUsuńrzetelne-recenzje.blogspot.pl
To tak, jak ja! :)
Usuńmam Evian i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej wodzie, ale nie miałam okazji jej testować na sobie. Ale cieszę się, że jesteś zadowolona :)
Usuńlubie avene:)
OdpowiedzUsuńTo tak, jak ja! Piąteczka! :D
UsuńJa stosuję Uriage, właśnie ze względu na to, że nie trzeba jej osuszać :P Jestem bardzo zadowolona, bo ratuje mnie zawsze przed wszelkimi podrażnieniami :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, dla mnie Uriage to ideał :) Świetnie sobie radzi z moją problematyczną skórą, a do tego można ją często nabyć w bardzo korzystnej cenie :)
Usuńbardzo fajny poradniczek, dzięki :)
OdpowiedzUsuńjak odpowiedziałam już na blogu musisz sprecyzować o który dokładnie lakier ci chodziło ;) Ten co z innymi Golden Rose jest?
OdpowiedzUsuńMiałam wodę Avene, ale większość zużyłam do pielęgnacji skóry dziecka, a teraz kupiłam duże opakowanie Uriage i stosuję ją do spryskiwania glinek, czasem rano po umyciu twarzy i na gotowy makijaż :)
OdpowiedzUsuńprzyznam szczerze, że jeszcze nie używałam wody termalnej, chociaż przekonałaś mnie do wypróbowania! :)
OdpowiedzUsuń