czwartek, 29 sierpnia 2013

Pomarańczowa przyjemność dla... nosa :)

Jestem maniaczką peelingów! :D Ubóstwiam wręcz wszelkiego rodzaju drapaki. Dlatego fakt, iż pomarańczowy peeling Bourjois trafi w moje łapki był kwestią czasu :) Okazja się nadarzyła podczas jednego z -40% w Rossmannie (swoją drogą akcją bardzo druzgocąca dla mojego portfela). Firmę Bourjois każdy zna. Słynie przede wszystkim z rewelacyjnej kolorówki, której nikomu nie trzeba przedstawiać. Dlatego i poprzeczka wobec tego peelingu była wysoka.  

Oryginalna nazwa: Bourjois Radiance - Boosting Face Scrub (Rozświetlający peeling do twarzy) 

Opakowanie: Wygodna, miękka, przezroczysta tubka o pojemności 75ml (przezroczyste opakowanie pozwala nam na łatwe obserwowanie zużycia). Wygodne dozowanie.
 

Skład: Aqua(Water), Glycerin, Cyclopentasiloxane, Helianthus Annuus(Sunflower) Seed Oil, Cetearyl Alcohol, Sorbitan Stearate, Glyceryl Stearate,PEG-100 Stearate, Polyethylene, Phenoxyethanol, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Parfum(Fragrance), Jojoba Esters, Xanthan Gum, Hexyl Cinnamal, Bambusa Arundinacea Stem Extract, Tetrasodium Edta, 1,2- Hexanediol, Caprylyl Glycol, Sodium Hydroxide, Ethylhexylglycerin, Propylene Glycol, Limonene, Linalool, Cl 19140, Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Fruit Extract, Cl 15985, Tropolone, Talc, Cl 73360, Tocopherol

Skład mocno chemiczny:
- gliceryna- nawilżacz
- cyklopentasiloksan - silikon lotny (chroni przed odparowaniem wody z powierzchni skóry), niegroźny jeśli chodzi o tworzenie zaskórników
- olej z nasion słonecznika - odpowiedzialny za delikatny, tłusty film na powierzchni skóry, jaki zostaje po zastosowaniu peelingu
- emolienty
- emulgatory
- polietylen - czyli nasze drobinki ścierające :) 
- substancje/ składniki kompozycji zapachowej
- Stearynian glicerolu (substancja konsystencjotwórcza)
- guma ksantanowa 
- wyciąg z łodyg bambusa - działanie wygładzające, przeciwbakteryjne
- regulatory (np. pH - wodorotlenek sodu), stabilizatory, konserwanty 
- wyciąg z kwiatów drzewa pomarańczy gorzkiej - działanie odżywcze, odświeżające
- glikol kaprylowy, alkilowa pochodna gliceryny, glikol propylenowy - humektanty  
- talk - absorbuje wilgoć, zmniejsza tłustość kosmetyku
- barwniki 
- tokoferol 

Konsystencja: Z typowym peelingiem ma niewiele wspólnego... kremowa konsystencja choć bardzo przyjemna, nie do końca się tu sprawdza. Drobinek jest niewiele. Za to są dość ostre i przypominają nieco kryształki cukru, ale na pewno nikomu nie zrobią krzywdy. 

Zapach: Piękny orzeźwiający, pomarańczowy zapach, który podbije każde serce! Zupełnie nie chemiczny. Sprawia, że stosowanie jest mega przyjemnością :D

Aplikacja i działanie: W związku z kremową konsystencją peelingu, nieliczne drobinki rozchodzą się po załamaniach dłoni i w efekcie ze złuszczania nici... Po prostu kremowa forma nie współgra z drobinkami. Naprawdę trzeba się natrudzić, żeby tą skórę chociaż trochę 'pomiziać' tymi maleństwami :p Dlatego produkt ten określiłabym raczej, jako krem z drobinkami do mycia twarzy, niż peeling, bo z peelingiem jako takim ma niewiele wspólnego. Bardzo mnie to rozczarowało, bo jestem fanką mocnych drapaków. Cudów się nie spodziewałam, ale liczyłam na coś więcej. ( Za to na pewno przypadnie do gustu osobom o delikatnej cerze!) Poza tym nie zaobserwowałam też obiecywanego przez producenta działania rozświetlającego :(

Przyjemne uczucie gładkości, które towarzyszy nam po zastosowaniu tego produktu to niestety nie efekt złuszczania, a zawartego w nim oleju słonecznikowego :/ Skóra jest mocno nawilżona, choć peeling ten potrafi też przetłuszczać (szczególnie jeśli ktoś tak jak ja ma cerę mieszaną). Swoim działaniem przypomina trochę krem do suchej skóry. Po spłukaniu, na twarzy pozostawia delikatny tłusty film.

Jako, że nie mogłam przeboleć rozczarowania tym pięknie pachnącym 'peelingiem', postanowiłam znaleźć dla niego jakieś inne zastosowania, i tak:
1) mieszam go z dwoma łyżkami cukru i robię z niego porządny drapak! :D  lub
2) zimą, kiedy łatwiej o przesuszoną skórę twarzy - 'peeling' stosuję jako maseczkę, w tym celu go pozostawiam na 10 minut na twarzy, po czym spłukuję i cieszę się nawilżoną, odżywioną skórą :)

To już moje kolejne opakowanie i śmiało mogę powiedzieć, że w takiej formie sprawdza się dla mnie idealnie. Niestety kupuję go tylko jak jest w promocji, bo to troszkę za dużo jak za taką ilość i konieczność kombinowania :P
 

Cena: ok. 15zł/ 75ml

PODSUMOWANIE 2,5/6

+ piękny zapach!
+ nie podrażnia, nie uczula, pozostawia cerę odżywioną i miękką w dotyku
- trudno go traktować jako peeling (nietypowa konsystencja i nieliczne drobinki) 

- stosunkowo mało wydajny
- cena (totalnie nieadekwatna do tego, co nam oferuje producent)

11 komentarzy:

  1. Nie mialam go nigdy, ja uzywam morelowego z Sorayi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też go mam :) i bardzo lubię. Ale lubię spróbować wszystkiego :D

      Usuń
  2. Świetna recenzja:)
    Szkoda tylko,że tych drobineg tak mało:/
    Ale zapach kuszący!

    OdpowiedzUsuń
  3. Zastanawiałam się nad nim, a nad tym z Sorayi jednak wygrał morelowy i spisuję się świetnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taak, morelowy zdecydowanie ; daje radę' :P chociaż ostatnio miałam z nim nie miłe przeżycia, a konkretnie z Rossmanem... :l

      Usuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej, przepraszam że tak późno odpisuję ale zamieściłam odpowiedź na blogu innej dziewczyny :D (myśląc, że to Twój) :D:D

    Co do szablonu mogę Ci pomóc, też nie jestem ekspertem w tej dziedzinie, przy swoim szablonie spędziłam wiele godzin :D Wszystko było dla mnie nowością. U mnie gorzej z czasem jest, więc nie jestem w stanie Ci obiecać kiedy mogłabym Ci pomóc. Musiałabyś mi dać jakąś koncepcję, pomysł czego oczekujesz, chyba że dajesz wolną rękę ;) Nie chę nic w zamian :)

    Swoją drogą masz bardzo ładny blog, czysty i przejrzysty, takie właśnie lubię. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzięęęęęękuję! Jesteś super! :DD:*

    OdpowiedzUsuń
  7. w sumie rzadko używam peelingów, muszę to nadrobić! słyszałam dużo dobrego o st. Ives, ale niestety niedostępny w Pl :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat tej firmy jeszcze nie miałam (w sumie nic straconego ;p). Myślę, że może uda Ci się dorwać na ebay'u, bo u nas pewnie musiałabyś dać za nie fortunę...

      Usuń

Dziękuję za wpis! Wasze komentarze sprawiają mi niezwykłą przyjemność i są dla mnie motywacją do dalszej pracy :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...