sobota, 1 lutego 2014

Rozświetlająca baza Lumi Magique od L'Oreal :)

Czasy kiedy mat był wyznacznikiem idealnej cery minęły bezpowrotnie. A stało to się wraz z pojawieniem się makijażowej gry światła w postaci wszelkiej maści rozświetlaczy. Dziś wiele z nas nie wyobraża sobie makijażu bez tego efektownego błysku. Po prostu rozświetlona twarz wygląda naturalnie, świeżo i młodo :) Dlatego dzisiaj postanowiłam Wam zaprezentować moje wrażenia związane właśnie z takim produktem, będącym październikowym zakupem, czyli bazą rozświetlającą Lumi Maqique od L'Oreal Paris :) Stosuję ją już całkiem długo, wiec zdążyłam sobie wyrobić o niej zdanie. Jako, że była to nowość to początkowo podeszłam tej serii dość nieufnie i zdecydowałam się na zakup tylko jednego kosmetyku z tej linii. Ale po blisko czterech miesiącach jej użytkowania, mogę śmiało powiedzieć, że chcę więcej! Dlatego skorzystałam z grudniowego -40% w Rossmannie i nabyłam kolejne opakowanie oraz puder z tej serii (ale o nim będzie innym razem) :))

Seria Lumi Magique jest dostępna w ofercie polskich drogerii już od września ubiegłego roku, a w jej skład wchodzą:
baza rozświetlająca - koncentrat światła (recenzja poniżej)
-  korektor rozświetlający w pędzelku - niewidoczne niedoskonałości
-  puder rozświetlający - skóra pełna blasku i matowe wykończenie
Produkt: Baza rozświetlająca - koncentrat światła

Obietnice producenta:
" Podkreśla i modeluje rysy twarzy światłem
- lekka, jedwabista konsystencja
- 10 x większe stężenie płynnego światła niż w podkładzie
- 8h nawilżenia"


Opakowanie: Baza jest zamknięta w perłowej, plastikowej butelce z pompką, o pojemności 20ml. Opakowanie jest bardzo poręczne. Bez problemu mieści się w każdej kosmetyczce czy torebce. Dopasowana pompka umożliwia nam dozowanie dokładnie takiej ilości rozświetlacza, jakiej potrzebujemy.
Skład: Aqua/ Water , Cyclo-Pentasiloxane, Glycerin, Isododecane,Alcohol Denat., Bis-Peg/Ppg-14/14 Dimethicone, Peg-10 Dimethicone, Ethylhexylhydroxystearate, Aluminium Starch Octenylsuccinate, Phenoxyethanol,Magnesium Sulfate, Diphenyl Dimethicone, Caprylyl Glycol, Disteardimoniumhectorite, Acrylatescopolymer, Methylparaben,Nylon-12, Ci 77163 /Bismuth Oxychloride 

- cyklopentaksiloksan  - silikon lotny (chroni przed odparowaniem wody z powierzchni skóry), niegroźny jeśli chodzi o tworzenie zaskórników 
- gliceryna  -  działa silnie nawilżająco, co wiążę się z jej dużymi właściwościami higroskopijnymi. Ponadto ma doskonałe właściwości łagodzące, wygładza i poprawia elastyczność, reguluje procesy prawidłowej odnowy naskórka. Działanie gliceryny jest długotrwałe, gdyż penetruje ona do głębszych partii warstwy rogowej naskórka i pozostaje tam, regulując wilgotność przez około dobę :) 
izododekan  - emolient stosowany w kosmetykach kolorowych i produktach do pielęgnacji włosów. Wzmacnia połysk i poślizg, w pielęgnacji skóry używany jest jako środek nawilżający.  
- alkohol denaturowany  (alkohol SD 10-40, SD-alcohol, SD-alcohol 40, SD-alcohol 40-B) - to alkohol często stosowany w kosmetykach (może być nim etanol, ale skażony innymi substancjami chemicznymi; w celu uniknięcia jego spożycia), pospolity w tonikach, może wysuszać, podrażniać skórę, a także wywoływać reakcje alergiczne
- pochodne silikonowe (dimetikonu)  - łagodne pochodne nadające skórze efekt jedwabistości, nie wykazują działania komedogennego, tworzą warstwę okluzyjną
- żel elastomerowy  emolient, produkt pozostawiający jedwabiste, świeże odczucie na skórze
- sól aluminiowa  - poprawia właściwości aplikacyjne, ułatwia penetrację innym składnikom, matuje, nadaje uczucie gładkości, posiada właściwości ochronne (anty-UV); niestety może podrażniać

UWAGA! Związki aluminium wykazują zdolnośc przenikania przez skórę i kumulowania się w organizmie.  Należy zwracać szczególną uwagę na filtry stosowane na duże powierzchnie skóry lub reaplikowane w ciągu dnia - wtedy więcej soli aluminium ma szanse przeniknąć do organizmu. Jest to o tyle istotne, że związki aluminium generują wolne rodniki, a poza tym podejrzewa się je o przyczynianie sie do zmian nowotworowych skóry.  
(źródło:  http://www.laboratoriumurody.pl/forum/aluminium-uwaga-na-ten-skladnik-w-filtrach,t1310.html)

- konserwanty , stabilizatory , regulatory
- humektant 
- metyloparaben  (PARABENY) - konserwant- ma za zadanie zapobiegać nadkażeniu bakteryjnemu; niestety coraz więcej badań dowodzi szkodliwości tych parabenów (w tym przypisuje się im udział w etiologii raka piersi) 
- tlenochlorek bizmutu  - nieorganiczny biały pigment, który w zależności od stopnia rozdrobnienia może dawać matowe wykończenie lub o niskim/wysokim połysku. Jego obecnośc korzystnie wpływa na przyczepność/trwałość makijażu. Jednakże może wywoływać reakcje alergiczne i nasilać zmiany trądzikowe. 

Skład bazy, jak to często bywa w przypadku tego typu kosmetyków, jest oparty na silikonach. Dlatego nie polecam stosowania jej na codzień, a już na pewno nie przy skórze skłonnej do zapychania.

Konsystencja: Płynna, wręcz lejąca konsystencja. Jest przy tym bardzo lekka (żadne tam tłuste smarowidło) i jedwabista. Rozprowadza się naprawdę łatwo, a przy tym jest bardzo wydajna.
Kolor: Piękna, lekko perłowa biel. Bez żadnych tandetnych drobinek! Baza rozprowadzona na skórze tworzy realną, jedwabistą taflę.

Efekt i działanie: Baza wręcz wtapia się w skórę, dając bardzo subtelny i naturalny efekt. Jej jedwabista i lekka konsystencja daje nam wybór, jeśli chodzi o aplikację. I tak możemy ją nałożyć na całą twarz lub wykorzystać do jej precyzyjnego konturowania. Baza powoduje, że cera wygląda na zdrową, dobrze nawilżoną i promienną (taki glow effect). Jeśli komuś nie wystarcza efekt naturalnego rozświetlenia, jakie oferuje ta baza przy aplikacji pod podkład, to można śmiało jeszcze raz ją zaaplikować na wybrane miejsca na twarzy na podkład, nie skracając przy tym trwałości makijażu i nie mając efektu maski/lampek choinkowych. Myślę, że nawet początkujący nie zrobi sobie krzywdy tym produktem, bo trzebaby było naprawdę dużo tego napaćkać na twarz, aby uzyskać karykaturalny efekt ;p Ponadto kosmetyk nie uwydatnia suchych skórek i nie zbiera się w załamaniach, nie powoduje też rolowania podkładu. W zasadzie 'nie czuć' jej na twarzy :) Nie spowodowała też u mnie żadnych niespodzianek ani nie wywołała podrażnienia, jak to bywało w przypadku podobnych produktów.

Cena i dostępność: ok. 50zł/20ml (w promocji dorwałam ją za 35zł :D); drogerie sieciowe

Tak się prezentuje baza wraz z pozostałymi produktami z serii Lumi Magique.

Zdecydowanie polubiłam się z tą bazą. Póki co zagościła już na stałe w mojej kosmetyczce, szczególe, że pod względem oferowanego efektu oraz jej funkcjonalności bardzo przypomina mi High Beam z Benefitu (z tym, że nie kosztuje fortuny ;P)

A Wy znacie? Macie? Lubicie? 
Czy może preferujecie matowe wykończenie?
Buziaki! :*

43 komentarze:

  1. Nie znam, ale wygląda zachęcająco ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jednak lubię matowe wykończenie, ponieważ mam skórę mieszaną, ale baza wygląda na ciekawą.

    Haha jasne, kiedyś za czasów gimnazjum [już dawno dawno temu] jedna z dziewczyn tak się wypsikała kokosową mgiełką z Avonu, że śmierdziało na cały korytarz, do tej pory pamiętam ten smród :P miałam też okazję próbować lodów zasmażanych w wiórkach kokosowych dawno temu w Czechach ... od tej pory nie zjem nawet Rafaello ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uuu, no to rzeczywiście ;p Ja też lubię matowe wykończenie, ale ostatnio trochę eksperymentuje i teraz coraz bardziej skłaniam się ku glow effect :) A Rafaello uwielbiam! <3 Ciasto czy cukierki :D

      Usuń
  3. Wygląda bardzo fajnie, jestem ciekawa, jak by u mnie się sprawdziła ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie kusi korektor z tej serii :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mnie z tej serii nie kusi właśnie tylko ten korektor, hehe ;p

      Usuń
  5. Bardzo fajnie prowadzisz bloga. Trafiłam tu przypadkiem, szukając informacji o serum dermedic ;d

    OdpowiedzUsuń
  6. nie używam bazy, ale słyszę (a raczej cyztam :D) kolejną pochlebną recenzję na temat tego cuda :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę fajnie się sprawdza, nie zapycha (z tym, że ja nie stosuję jej na co dzień, tylko na wyjścia w weekendy;p)

      Usuń
  7. fajna, ale dla mnie za droga :/

    OdpowiedzUsuń
  8. Cena trochę wysoka jak za taką pojemność :(

    OdpowiedzUsuń
  9. lubię kosmetyki tej firmy jednak tej bazy jeszcze nie miałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajnie musi się prezentować na twarzy.

    OdpowiedzUsuń
  11. fajnie, ze się sprawdza, ja jednak nie używam baz ;p
    a mam w zapasach raz użytą bazę rozświetlającą z Lumene, jak byś chciała to mogę się wymienić za coś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam tę bazę, bo dostałam od mamy Tżta :(, także Kochana niestety nie skorzystam :(

      Usuń
  12. Odcień wygląda ładnie, ale nie wiem czy dla mnie niebyła by zbyt rozświetlająca ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu na zdjęciu napaćkałam dość grubą jej warstwę, żeby pokazać jaki ma kolor (bardziej wpada w srebro niż złoto), ale jest naprawdę delikatna i daje taki subtelny efekt :)

      Usuń
  13. Ja miałam podkład z tej serii Lumi Magique i bardzo fajny był, chyba jedyny podkład który mam ochotę kupić, bo ogólnie stawiam na BB :) Mam też rozświetlającą bazę od TonyMoly :) Całkiem ok.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też stawiam tylko na minerały i kremy BB :) O firmę Tony Moly bardzo lubię, aktualnie leci do mnie paczka z ebaya :D

      Usuń
    2. Ooo fajnie, że lubisz azjatyckie kosmetyki :) Polecisz coś?

      Usuń
    3. ojeju dziękuję CI bardzo :*:*:*

      Usuń
    4. Proszę :), jakby coś Ci się spodobało to daj znać :)

      Usuń
    5. ja polecam: holika holika petit bb cream clearing; Holika Holika - Jewel Light Eyeliner; Etude House - Drawing eye brow; Etude House - Dear Girls Be Clear Pact; co by tu jeszcze hmm... oj na pewno Missha Creamy Latte Green Tea Cleansing Foam ale czyści!!! :D a ten tusz Missha 4d to mam, bardzo go lubię, ale niestety dostałam taki lekko zaschniety muszę nowy zamówić :(

      Usuń
  14. interesująca:D Powinnam się obrócić za jakąś naturalną bazą;)

    pozdrawiam serdecznie
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie dobry pomysł, ciekawa jestem czy takie są i jak się prezentują :)

      Usuń
  15. nie stosuję baz- strasznie mnie zapychają, ale jeśli już miałabym po jakąś sięgnąć, to po taką redukującą zaczerwienienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie stosuję tej bazy jakoś namiętnie, tylko tak na większe wyjścia, jakiś wieczór w restauracji, wtedy kiedy chcę uzyskać efekt wow - wtedy naprawdę świetnie się sprawdza :) Natomiast przy codziennym stosowaniu pewnie i mnie by zapychała :)
      Ja na zaczerwienienia stosuję korektor mineralny Everyday Minerals Mint :) - wg mnie najlepszy poskramiacz wszelkich rumieńców, przebarwień czy popękanych naczynek.

      Usuń
  16. hmm sklad mnie zbytnio nei zachwycil opakowaie jest ok :D... aczkowleik nie mam przekonania

    OdpowiedzUsuń
  17. strasznie chciałabym ją wypróbować, ale trochę droga jest :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego ja się na nią czaję podczas promocji -40% :)

      Usuń
  18. Mam nadzieję, ze dorwę ją kiedyś na promocji :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie znam kosmetyków Loreal, nigdy nie używałam chyba :]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem to jest bardzo dobra marka, owszem nie wszystkie ich kosmetyki mnie urzekają jakością czy działaniem, ale mam wśród nich swoich ulubieńców :)

      Usuń
  20. Ojej szkoda :( A samochodem miałaś do Niemiec jechać czy jak ?
    U mnie będzie po powrocie pewnie jakieś rozdanie z produktami z Baleii/Alverde, zobaczymy co się ciekawego napatoczy ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polskim Busem planowałam jechać. Kurczę już nawet urlop zaplanowałam, ale posypało mi się zdrowie i póki co nie mogę robić planów :( zobaczymy, jak będzie po operacji. Mam nadzieję, że uda Ci się upolować same perełki :D A i w rozdaniu chętnie wezmę udział ;p, chociaż w żadnym nigdy nic nie wygrałam xD

      Usuń
    2. Życzę powrotu do zdrowia w takim razie ;)
      Ja wygrałam rozdanie raz, więc nie jest to powalający wynik :P

      Usuń
  21. Fajnie, że dobrze Ci się sprawdza.

    Sama nie używam takich baz, bo stosuję tylko makijaż mineralny, a takie bazy z nim nie "współpracują".

    Bardzo mi się podoba Twój pseudonim!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. OOO, to ciekawe. Bo ja też na co dzień stosuję makijaż mineralny, bo bazę to raczej od święta, ale u mnie całkiem dobrze współgra to połączenie :)

      Dziękuję ślicznie! :*

      Usuń
  22. Raczej nie używam baz, a jak już to na większe wyjścia, więc mam pod ręką saszetkowe próbki z Spehory. Ta by się tylko u mnie marnowała, ale ciekawie wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na co dzień też ograniczam się do podstawowego makijażu, ale na większe wyjścia taka baza naprawdę się przydaje. Efekt 'wow' murowany :D

      Usuń

Dziękuję za wpis! Wasze komentarze sprawiają mi niezwykłą przyjemność i są dla mnie motywacją do dalszej pracy :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...