poniedziałek, 24 marca 2014

Alterra, olejek 'Migdały i Papaja' - multikosmetyk za grosze! :)

Dzisiaj przyszedł czas na obiecywaną ostatnio recenzję olejku 'Migdały i Papaja' z kultowej już rossmanowskiej serii od marki Alterra. Niestety tym razem się nie wyłamię... bo ja również padłam ofiarą zachwytu nad tymi olejkami i nieustannie trwam w tym stanie! Jeśli chcecie wiedzieć więcej o tym, jak się u mnie sprawuje ten olejek i dlaczego uważam go za świetny multikosmetyk, to zapraszam Was serdecznie do dalszej części :)
Opakowanie: Olejek zamknięty jest w estetycznym kartoniku, w którego wnętrzu kryje się szklana butelka, zwieńczona wygodną, plastikową pompką. O ile pomysł z pompką jest bardzo praktyczny, to już pomysł wykonania buteleczki ze szkła moim zdaniem mija się z celem i od razu przywodzi mi na myśl wizje katastroficzne rozgrywające się w mojej łazience, w których to wypuszczam tę o to butelkę z rąk prosto na płytki... ała! Póki co, na szczęście obyło się bezwypadkowo, ale trzeba zachowywać wzmożoną czujność ;p

Skład: Glycine Soja Oil, Ricinus Communis Seed Oil, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Zea Mays Germ Oil, Sesamum Indicum Seed Oil, Triticum Vulgare Germ Oil, Vitis Vinifera Seed Oil, Carica Papaya Seed Oil, Olea Europaea Fruit Oil, Persea Gratissima Oil, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Parfum, Limonene, Tocopherol, Linalool, Geraniol, Helianthus Annuus Seed Oil, Citral, Citronellol, Farnesol.

- oleje: sojowy, rycynowy, ze słodkich migdałów, kukurydziany, sezamowy, z kiełków pszenicy, z pestek winogron, z nasion papai, awokado, jojoba, słonecznikowy, oliwa z oliwek
- składniki kompozycji zapachowej 
- tokoferol (wit. E) 

Jak na drogeryjny olejek to skład jest naprawdę bardzo porządny (sporo olei nienasyconych). Choć jest to wersja nieco uboższa olejowo w stosunku do wersji Alterra 'Pomarańcza i Brzoza', o którym będzie innym razem :). Mimo wszystko myślę, że w powyższym składzie w zasadzie każdy znajdzie coś dla siebie, szczególnie, że naprawdę jest w czym wybierać! :)

Inne: Produkt ten posiada certyfikat COSMOS Standard (Cosmetics Organic Standard) - w Niemczech najważniejszym ośrodkiem certyfikującym jest BDiH. Dodatkowo na opakowaniu możemy zauważyć symbol „Vegan”, co w praktyce oznacza, że żaden ze składników wykorzystanych do produkcji tej maseczki nie był pochodzenia zwierzęcego. Zainteresowanych odsyłam do źródła klik!

Zapach: Bardzo, bardzo przyjemny, świeży, lekko cytrusowy (?).

Konsystencja: Dość rzadka, wręcz lejąca. Trzeba uważać, żeby przy okazji jego stosowania nie wybrudzić wszystkiego dookoła ;p
Zastosowania (kolejność mocno subiektywna, uszeregowana wg popularności danego rozwiązania u mnie ;p):

Olejek stosuję w kilku wariantach: 
- na noc na całość (skalp+długość)
- lub po umyciu na same końcówki, w celu ich zabezpieczenia przed uszkodzeniami mechanicznymi, np. w wyniku tarcia o poduszkę w czasie snu
- składnik domowej roboty mgiełki lub maseczki do włosów 
W obu przypadkach efekty są naprawdę dobre i widoczne zaraz po umyciu głowy. Włosy są ładnie dociążone (nie mylić z przeciążone!;p), sypkie i przepięknie błyszczą. U mnie takie formy olei - w postaci gotowych mieszanek sprawdzają się najlepiej, a ten olejek jest moim zdecydowanym faworytem! :)
Olejek 'Migdały i Papaja' jest również idealny jako naturalny balsam do ciała (zamiast nafaszerowanych chemią balsamów drogeryjnych), szczególnie jeśli wmasujemy go zaraz po kąpieli, w mocno rozgrzaną skórę - wtedy najlepiej i najefektywniej się wchłoną jego składniki, pozostawiając naszą skórę gładką i niesamowicie nawilżoną :) U mnie szczególne dobrze się sprawdza, jako nawilżacz stref S.O.S. (łokci i kolan) oraz suchych skórek przy paznokciach. Ponadto dzięki średnio lejącej konsystencji powyższy olejek świetnie się sprawdza do masażu. A jego delikatny, lekko cytrusowy zapach, pozwoli się odprężyć nawet najbardziej zetresowanym duszyczkom! :)

Serdecznie polecam Wam również zastosowanie tego olejku po depilacji, szczególnie jeśli stosujecie domową depilację gorącym woskiem (choć i u fanek depilatorów/golarek powinien znaleźć uznanie). Olejek ten świetnie łagodzi skórę po zabiegu, chroni ją przed zaczerwienieniem, a także zapobiega wrastaniu włosków i bolesnemu zapaleniu mieszków włosowych :) Doskonale sprawdza się również do usuwania pozostałości wosku.

Ja już nieco wyżej wspomniałam olejek Alterra można też z powodzeniem wykorzystywać, jak zwykły półprodukt i wzbogacać nim domowej roboty: maseczki i kremy do twarzy, maseczki i mgiełki do włosów (moja ulubiona maseczka z jego udziałem to bananowa :D - pachnie i działa obłędnie ♥).

Równie dobrze się sprawdza, jako orzeźwiająco-nawilżający dodatek do kąpieli. Wystarczą zaledwie 2 łyżki stołowe (no i wanna;p), aby zafundować sobie chwile beztroskiego relaksu :)
Jest to również idealna mieszanka olei, która może nam posłużyć jako kompozycja bazowa do rytuału oczyszczania twarzy wg OCM :) Choć ja z braku czasu (a może czystego lenistwa?:P) ograniczam się tylko do tego olejku i u mnie ta formuła sprawdza się całkiem nieźle :)

Działanie: Częściowo opisałam je już przy opisie potencjalnych zastosowań tego olejku, ale muszę jeszcze wspomnieć o pewnym, niewątpliwie istotnym aspekcie który się jeszcze nie przewinął w notce, a mianowicie o długim czasie wchłaniania się olejku w skórę oraz o pozostawianym przez niego tłustym filmie, co dla niektórych może stanowić czynnik dyskwalifikujący. W moim odczuciu jest to coś zdecydowanie 'do przeskoczenia', w zamian za oferowane działanie i naturalny skład, dlatego chętnie do niego wracam.
 
Dostępność: bardzo dobra, drogerie Rossmann
Cena: regularna: ok. 14zł/100ml; często można go upolować w promocji (zawsze to kilka zł mniej:)

To zdecydowanie mój ulubieniec wśród olejków Alterry, być może z sentymentu, bo i pierwszy olejek jaki zakupiłam z tej serii. W każdym razie chętnie do niego wracam i mogę go polecić z czystym sumieniem :)

A Wy znacie te olejki? Stosujecie?
Jakie są Wasze wrażenia?
Pozdrawiam cieplutko! :* 

20 komentarzy:

  1. Kocham ten olejek i nie wyobrażam sobie życia bez niego. Jednakże muszę przyznać że po depilacje usuwam resztki wosku zwykłą oliwką, tego olejku po prostu mi szkoda xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słuszna uwaga! ;p Ja niestety tak robię, bo jak już smaruję nogi tym olejkiem to nie chce mi się lecieć przez całe mieszkanie za oliwką, specjalnie do czyszczenia podgrzewacza i zwyczajnie sięgam po to, co jest pod ręką ;p Potem mi pachnie tym olejkiem przy kolejnym podgrzewaniu wosku :D

      Usuń
  2. Stosowałam go do olejowania włosów i niestety nie przyniósł spektakularnych efektów. Na ciele też się nie sprawdził, bo zbyt długo się wchłaniał :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, że długo się wchłania, więc nie jest zbyt praktyczny, ale np. mnie on podpasował zdecydowanie bardziej niż pozostałe wersje :)

      Usuń
  3. Używałam go do włosów ale kiepsko się sprawdza. Wypróbuję jeszcze wariant na odżywkę. Jak nie da rady zużyję go do ciała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uuu szkoda :), ale dobrze poznać odmienne opinie. Jednak sprawdza się stwierdzenie, że wszystko trzeba sprawdzić na swojej skórze, żeby móc wyrobić sobie o czymś zdanie :)

      Usuń
  4. Mam go, kupiłam po przeczytaniu wielu pozytywnych opinii i niestety nie jestem z niego zadowolona. Robi mi siano na głowie :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może spróbuj go wykorzystać do czegoś innego? :) np. po depilacji albo OCM? :)

      Usuń
  5. Miałam go i bardzo lubiłam do ciała :)

    OdpowiedzUsuń
  6. miałam któryś z tych olejków i bardzo dobrze go wspominam tylko niestety nie mam dostępu do rosmana :/ ale jak tylko bede w PL to napewno go sobie kupię.

    OdpowiedzUsuń
  7. Tej wersji jeszcze nie miałam, ale olejki Alterra bardzo lubię :) i mam ochotę na mgiełkę do włosów, zmotywowałaś mnie do poszukania informacji na ten temat :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W internecie jest mnóstwo pomysłów na mgiełki do włosów :) Ja stosuję własną kompozycję i jestem bardziej zadowolona niż z tych drogeryjnych rozwiązań :)

      Usuń
  8. Ja też je bardzo lubię!

    OdpowiedzUsuń
  9. mam go, używam do różnych rzeczy i bardzo lubię:)

    OdpowiedzUsuń
  10. bardzo lubię i często powracam :)) nie przepadam za tą wersją z limonką

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie też nie przepadam za tą wersją ;p Najczęściej sięgam po 'migdał i papaję' albo 'brzozę i pomarańczę' :)

      Usuń
  11. bardzo lubię tę wersję z pomarańczą, ten też na pewno wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Myślę o jego zakupu głownie do olejowania włosów. Wiele osób zachwala więc mam nadzieję, że i ja będę zadowolona.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wpis! Wasze komentarze sprawiają mi niezwykłą przyjemność i są dla mnie motywacją do dalszej pracy :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...